Kot w jednym bucie to moja autorska książka. Wydawnictwo Bajka.
Recenzje książki „Kot w jednym bucie”
1. Roksana Kociołek-Kaszyńska z kanału FB: Bajkowe rozmowy z panią Roxi
Podejrzewam autora o jakąś magiczną linijkę, która mu to wszystko tak precyzyjnie wymierzyła, żeby wiedział, gdzie dokładnie jakie słowa umieścić w książce. A tak serio to chylę czoła przed jego świeżo ujawnionym talentem pisarskim (bo ilustratorskim to już dawno).
„Kot nie wiedział, co odpowiedzieć. Do tej pory kiedy czegoś potrzebował, nie mówił tego otwarcie. Żeby zwrócić na sobie uwagę, musiał użyć podstępu, inaczej nikt by się nad nim nie ulitował. I podobnie teraz był przekonany, że jeśli nie opowie jakiejś wzruszającej historii, to nie będzie mógł liczyć na pomoc.
– Siadaj. – Kobieta wskazała fajką miejsce koło siebie (…) Mam już dużo lat i wiem, że najważniejsze w życiu jest nazywanie rzeczy po imieniu. Jeśli zabłądziłeś, mówisz „zabłądziłem”, kiedy się boisz, mówisz „boję się”. To bardzo proste. Dzięki temu inni cię zrozumieją i, co ważniejsze, sam lepiej zrozumiesz siebie”.
W książce znajdziecie wiele wątków do przemyślenia – ciągną się i przeplatają przez wszystkie kartki, bo (jak to życiu) wymagają przecież naszego uważnego spojrzenia z różnych perspektyw:
i wiele innych wątków do odkrycia oraz przemyślenia dla Was dorosłych i dla Was dzieci (każdy według swoich potrzeb i emocji).
2. Agata z instagramowego kanału: bajkowy_regalik
Wracam do Was i to z czymś wyjątkowym. Daję słowo – takiej książki jeszcze nie czytaliście. To nie jest zwykła czytanka dla dzieci, to prawdziwa baśń zarówno dla Waszych pociech, tak jak i dla Was, rodziców. Poznajcie kota w jednym bucie, który opowiada bajki jak mało kto. Jest bardzo przekonujący, nawet sam siebie potrafi nimi urabiać, a co najważniejsze – dzięki nim zdobywa pożywienie. Niestworzone historie w jego ustach brzmią bardzo wiarygodnie. Równolegle toczy się historia Dziada i Baby z Kusowizny, małżeństwa pragnącego potomstwa. Choć tak naprawdę na imię mieli Anna i Artur, to takie przydomki nadali im mieszkańcy wsi. Jak możecie się domyślać ich losy połączą się z kotem. Dzięki nim zyska on nawet imię, a dokładniej będzie się nazywał Maciej. Tak więc Maciej wraz ze swoim przyjacielem misiem – Jednorękim bandytą – i kozą, którą otrzyma od wróżki przeżyją mnóstwo przygód pełnych tarapatów, pokus, ale i szczęśliwych zrządzeń losu. Owe przygody pomogą im odkryć, a przede wszystkim kotu, komu warto ufać, jakie relacje są warte zachodu, a także, co tak naprawdę liczy się w życiu. Warto przyjrzeć się również postaci czarownicy, a może bardziej dobrej wróżki, która wiedziała, że najważniejsze jest by w życiu nazywać rzeczy po imieniu. Brzmi trochę tajemniczo? To za sprawą magii tej baśni i symboliki ukrytej w treści. To fantastyczna opowieść dająca do myślenia, skłaniająca do refleksji. Prawdziwa baśń o życiu zamknięta w 58 rozdziałach, dopełniona prawdziwie wyjątkowymi ilustracjami. Naprawdę warto ją poznać.
3. Magda autorka bloga oraz kanału na FB i Instagramie: Mama Basi Czyta
Wszyscy potrzebujemy baśni. Tęsknimy za odrobiną magii, fantastyki i tajemnicą. To w baśniowych historiach, tak nieprawdopodobnych i zaczarowanych, możemy dostrzec to, co jednak prawdziwe, autentyczne i ważne. Przecież najbardziej pouczające opowieści to te, w których magiczna siła przeplata się z życiowymi mądrościami i odrobiną humoru. I nie potrzebują do tego nachalnego moralizowania. Dlatego właśnie zaczytujemy się w baśniach od wieków. A w tych współczesnych przepadamy, zaskoczeni tym, jak wiele wspólnego mamy z kocim bohaterem, który z kozą u boku i z Jednorękim Bandytą w walizce, wyrusza w podróż pełną przygód, tarapatów i zaskoczeń. „Kot w jednym bucie” to właśnie baśń, której potrzebują dzieci i dorośli.
Ta książka ledwo zauważalnie zdrapuje warstwy pozorów, które wyhodowaliśmy latami (my, dorośli). Zdejmuje nam ze stopy jeden but, abyśmy mogli poczuć różnicę, jak to jest naprawdę stąpać po ziemi. Wkłada nam do ręki błękitny kamyk, który ma przynieść szczęście, a z nieba zrzuca gwiazdy, które mają spełniać marzenia. Tylko, czym tak właściwie jest szczęście? A czym są marzenia? Stawia na naszej drodze kozę, którą choć milczy, to słyszy. I wiedźmę, a może dobrą wróżkę, która nazywa rzeczy po imieniu i wie, że słowa mają moc. Wsadza nas na pokład statku, aby za chwilę sztorm go zatopił, a potem z nieba zsyła balon, który unosząc nas między chmurami, daje lepszy, bo szerszy widok na świat. I na ważne sprawy.
A dzieci? Co one będą miały z tej baśni? Radość, śmiech, zaskoczenia i refleksje. A także sporo pytań do dorosłych. O życiowe wartości, o przyjaźń, miłość, pragnienia, prawdę. O Jasia i Małgosię, o „Dziadów” i o „Wyspę skarbów”. Przede wszystkim jednak poczują atmosferę magii, dreszczyk przygody i zachwyt nad wszystkim tym, co wydaje się zaczarowane, a jednocześnie jest tak bardzo prawdziwe.
„Kot w jednym bucie” to pouczająca opowieść o życiu. O zmianach, wyborach, pragnieniach i pokusach. Ubrana w klimatyczne i fantazyjne ilustracje, zdumiewa przenikliwością. A że zarówno obrazy, jak i tekst, stworzył Piotr Rychel, to całość nie mogła być bardziej harmonijna.
Czytajcie tę książkę z dziećmi! Gwarantuję, że to będzie magiczny czas.
4. Joanna Mackiewicz, autorka bloga (FB) Bliskie czytanie
RECENZJA PREMIEROWA Tak baśniowej, klimatycznej, książki nie czytałam od lat… Nieoczywistej, rozniecającej wyobraźnię. Jest niczym duży, ponad stustronicowy witraż. Gdy patrzysz na niego z zewnątrz, widzisz kształt i kolory. Ale prawdziwie ożywa dopiero wtedy, gdy wejdziesz do środka. Ma blask i mnóstwo detali. I właśnie tak jest z tą pozycją. Nabierze magii, gdy przepuścicie ją przez pryzmat własnych doświadczeń i weźmiecie z niej to, co dla Was najistotniejsze. Gdy zatrzymacie się na moment. Wtedy, gdy bohater będzie dokonywał, nie zawsze dobrych, wyborów, gdy marzenia okażą się ciężarem, a zwykłe, na pozór, słowa, będą zmieniać rzeczywistość. To będzie zupełnie inna książka dla Was i dla Waszych dzieci. Ale właśnie w tym tkwi jej ogromna siła. A że to baśń, to bohater też musi być baśniowy. Co powiecie na gadającego kota? W jednym bucie, bo drugiego po prostu nie ma. Z imieniem, którego nie pamięta i jednorękim, pluszowym przyjacielem, którego wyciągnął ze śmietnika? Na kota z ogromnym talentem do opowiadania dramatycznych historii, niekoniecznie prawdziwych? Brzmi fajnie, prawda? Dodajcie do tego Babę i Dziada, którzy wiedzą, że bociany nie przynoszą dzieci, ale i tak mają nadzieję, że dla nich zrobią wyjątek… I wiedźmę z fajką w zębach, która nauczy Was, że najważniejsze w życiu to nazywanie rzeczy po imieniu. Kozę, której towarzystwo będzie na przemian, otuchą i problemem. I Cygana, którego ścieżki krzyżować się będą ze ścieżkami kota w najmniej oczekiwanych momentach. W tej baśni znajdziecie gwiazdy, spadające z nieba, które można włożyć do słoika. Czarodziejkę z butelki, która pyta, ale nie ocenia. Jasia i Małgosię. Bezludną wyspę. Tajemniczy, błękitny opal i wiele, wiele innych niezwykłych wątków. Akcja toczyć się będzie wartko, wydarzenia następować po sobie szybko, a wyobraźnia słuchacza cały czas pracować będzie na najwyższych obrotach. Jeśli szukacie nieoczywistej, apetycznej uczty dla dziecięcej wyobraźni, której skosztujecie i Wy, gorąco polecam tę książkę.
5. Dominika z kanału instagramowego: mali_pasjonaci
To trochę taka współczesna baśń, która z jednej strony otacza baśniową mgiełką, z drugiej zaś rzuca pod nogi kłody prosto z życia. A bohaterem jest kot Maciek, trochę łachudra, trochę życiowy pechowiec, któremu los nie sprzyjał, więc na własną rękę próbował upleść sensowną rzeczywistość, w której mógłby się odnaleźć i żyć po kociemu. Problem jednak w tym, że Maciek miał fantazję nazbyt wybujałą, a ta prowadziła go prosto w kłopoty. Tak zaczyna się jego droga, którą podąża aż przez 58 rozdziałów. Usłana będzie trudnościami: tymi zwykłymi, jakie czasami stawia przed nami codzienność, jak i tymi absolutnie nietuzinkowymi. Przeplatana baśniową iskrą i jakże prawdziwymi bolączkami. A jaki będzie finał tej drogi? Pytanie tylko, czy o finał tutaj chodzi? Bo sama podróż jest swego rodzaju refleksją, lekcją życia, zbiorem przemyśleń, które chociaż odziane w postać kota są bardzo ludzkie. Dla dzieci będzie to zaskakująca wyprawa, która wzbudzi w młodym czytelniku różne emocje i uczucia (głównie ciekawość), jednak to dorosły zrozumie ich sens, bo bajka obnaża ludzkie słabości, podkreśla wagę tego co warto cenić i daje jednocześnie uśmiech, bo humor w takiej historii jest niezwykle potrzebny, a tutaj go nie brakuje. To książka na dłuższe czytanie, rozmowy i chwilę zastanawiania się nad losem kota, Dziada i Baby, Cygana, kozy, Jednorękiego Bandyty, Wróżki, a nawet Jasia i Małgosi (ten baśniowy aspekt niezwykle nam się podobał). To kto wyrusza w drogę razem z Maćkiem? Pssst… po drodze będą gwiazdy i wliczony jest także lot balonem.
6. Ewelina z instagramowego kanału: poczytajmy_razem
But – twardo stąpający po ziemi; tupiący, aby poinformować świat, że nadchodzi; chroniący stopę przed czyhającymi na nią niebezpieczeństwami. Bosa stopa, która miękko odbija się od podłoża, lekka, wrażliwa na bodźce, łatwiej ją zranić. Kot w jednym bucie idzie przez świat naprzemiennie stawiając stopę obutą i bosą – krok i krok, twardy i wrażliwy, odporny i podatny na zranienie, twardo stąpający po ziemi i bujający w obłokach. Nieustanna zmiana, od której może pomieszać się wszystko – rzeczywistość z fikcją, to co ważne, z tym co nieważne, dzień z nocą, marzenia z uzależnieniem… Piotr Rychel odział człowieka z jego słabościami w kocią skórę, wzuł mu tylko jeden but i wysłał w pokrętną drogę życia. Postawił na jego drodze przyjaciół i wrogów, lecz nie wyposażył go w umiejętność doceniania tego, co ma. Zaślepił go wizją lepszego życia, posiadania więcej i bycia bardziej. I nieświadomy niczego kot poszedł wytyczoną mu ścieżką, błąkając się po manowcach życia, walcząc z pokusami i kreując w opowieściach swoje życie na lepsze, niż jest w rzeczywistości. „Kot w jednym bucie” to współczesna baśń, która mieszając fantazję z życiem zwraca uwagę na ułomności współczesnego człowieka – samotność w tłumie, brak umiejętności nawiązywania trwałych, głębszych relacji, brak lojalności, sprzedajność, uzależnienia, chciwość… Jest to obraz smutny i zatrważający, bo każdy z nas odnajdzie w kocim bohaterze cząstkę siebie. Tylko baśń potrafi poprzez przypisany jej mroczny i nierealistyczny charakter dosadnie dać do zrozumienia czytelnikowi, że koci (a w zasadzie ludzki) sposób na życie bardziej nas od niego oddala niż przybliża… Baśń skierowana jest do dorosłych, bo i ich w największym stopniu dotyczy, ale i do dzieci. Lecz winny to być dzieci starsze, które potrafią odczytywać metafory i powiązać kocie zachowania z ludzkimi przywarami i życiowym pogubieniem. Brak tych umiejętności niepotrzebnie spłyca tę opowieść do roli nieco dziwnej, pokręconej historii o kocie w jednym bucie. Nietypowa, ale warta uwagi.